Maja i Martin

 Choć od ich wyjątkowego wesela minęło już sporo czasu, a pogoda zdążyła zmienić się z gorącego lata w chłodną jesień, wreszcie udało nam się spotkać na plenerze ślubnym Mai i Martina.

Przez ostatnie tygodnie znalezienie wspólnego terminu nie było łatwe — praca Młodej Pary wielokrotnie stawała nam na drodze i sprawiała, że spotkanie trzeba było przekładać. Ale w końcu wszystko zagrało idealnie i się udało :)

Jesienna aura okazała się wręcz wymarzonym tłem. Złote liście tworzyły niezwykłą oprawę, jakby natura sama postanowiła dodać temu dniu odrobinę magii.





























Komentarze