Justyna i Jacek
Są takie pary, które od pierwszej chwili zarażają uśmiechem i pozytywną energią. Justyna i Jacek to właśnie jedno z tych wyjątkowych duetów – radosnych, otwartych i pełnych luzu przed obiektywem. Fotografować ich to była czysta przyjemność, bo każde spojrzenie i gest aż kipiały szczęściem.
Choć dzień przywitał nas deszczem i parasolami, nikt się tym nie przejmował. Krople spadające z nieba dodały uroku zdjęciom, a Justyna i Jacek pokazali, że pogoda nie ma najmniejszego znaczenia, kiedy obok siebie ma się miłość i grono najbliższych. Śmiech, ciepłe spojrzenia i wspólne chwile sprawiły, że nawet deszcz stał się częścią tej pięknej historii.
Ceremonia odbyła się w przepięknej katedrze w Pelplinie – miejscu, które samo w sobie robi ogromne wrażenie, a w dniu ślubu nabrało jeszcze więcej magii. Wzruszająca msza, piękne światło wpadające przez gotyckie okna i ich spojrzenia, które mówiły więcej niż tysiąc słów – to momenty, które na długo zostaną w pamięci.
A potem… zaczęła się prawdziwa uczta! Parkiet od pierwszych taktów muzyki wypełnił się gośćmi, którzy bawili się bez końca. Śmiech, tańce, radość – energia, która udzielała się absolutnie wszystkim. Ale nic dziwnego za konsolą stał Tomek- DJ Kot i razem z Magdą - Taniec w chmurach dali czadu.
I kiedy wydawało się, że nic już nie zaskoczy gości, na sali pojawili się… rycerze zakonu krzyżackiego! W pełnym rynsztunku, z mieczami i tarczami, wnieśli na parkiet powiew średniowiecznej historii. Jacek, oprócz ślubowania w kościele, musiał złożyć przysięgę także przed rycerzami – scena była zarówno podniosła, jak i pełna humoru.
Kulminacją tej niezwykłej niespodzianki były wystrzały z armaty, które przypieczętowały tę niezapomnianą noc.
Justyna i Jacek pokazali, że ślub i wesele mogą być nie tylko piękne, ale też pełne radości, niespodzianek i luzu. To był dzień, w którym tradycja spotkała się z dobrą zabawą, a miłość stała się prawdziwym centrum wydarzeń.
Komentarze