Roksana i Marcel
Ślub Roksany i Marcela odbył się w uroczym, klimatycznym kościółku, który idealnie pasował do tej wyjątkowej chwili. Już na początku usłyszałam od nich, że nie przepadają za zdjęciami – kompletnie tego nie rozumiem, bo aparat ich polubił. Naturalni, uśmiechnięci i prawdziwi w każdej chwili.
Po wzruszającej ceremonii przyszedł czas na zabawę – a ta z pewnością trwała do białego rana. Ekipa była i do tańca, i do różańca, więc o brak energii na parkiecie nie trzeba się było martwić.
Jednym z piękniejszych momentów był tort – pod gołym niebem, rozświetlony fontannami scenicznymi. Magia i romantyzm w najczystszej postaci! Wtedy wesele na chwilę przeniosło się pod gołe niebo bo Dj zadbał o nagłośnienie na dworze i nawet gryzące komary w niczym nie przeszkadzały :)
Komentarze